CD Bal u Rafała
towar niedostępny
Opis
"Bal u Rafała" opowiada o tęsknocie za miłością, beztroskim życiem i wolnością. To refleksja nad dzieciństwem oraz pędzącym czasem. Jednym z głównych motywów jest taniec, który przeplata się w tekstach i muzyce. Na trzecim solowym albumie Ralph Kaminski sięga po elektronikę, oddając hołd muzyce lat 80.
Album zawiera 10 autorskich kompozycji, za produkcję których odpowiada sam artysta. Na płycie znajdują się znane już single: "Bal u Rafała", "Duchy", "Krystyna" oraz "Planeta i ja".
Autorem oprawy graficznej i zdjęć jest Dawid Grzelak.
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne) pochodzące od zalogowanych użytkowników, ale nie weryfikujemy, czy kupili oni dany produkt. Opinie są zatwierdzane przez administratora sklepu. Opinie wulgarne, rasistowskie, ksenofobiczne, homofobiczne i wszelkie inne naruszające godność osób oraz zasady netykiety, nie będą publikowane.
Luszynsky
Kocham
Alicja
Jak zawsze pięknie, magicznie, dla każdego powrót do przeszłości: dzieciństwa, młodości i tęsknoty 'za przytul, kochaj, całuj" i odrobina "szaleństwa".
Magda
Kupię po 10. Obiecuję :]
Rybatik
Nie mam zamiaru analizować czego było/jest mniej/więcej na tym albumie niż na poprzednich. Inni już to zrobili, a przecież nie o to chodzi! Ten album jest w punkt. Dokładnie taki jaki miał być. I będę się odnosić do tego, co muzyka ze mną/we mnie robi, a nie to, co powinno się na nim znajdować. Nie mam także zamiaru porównywać Ralpha do innych artystów. Niezmiernie mnie to denerwuje i zawęża horyzont odbioru oraz postrzeganie danej osoby. Porównywanie bazuje na zasadzie: zrobił/nie zrobił podobnie, lepiej/gorzej od kogoś. Po co? Kto lubi być porównywany do rodzeństwa, rówieśników, współpracowników, no kto? Więc po co to robić? Każdy człowiek jest indywidualnością, jednostką wartą uwagi. Dlatego z otwartością, bez wstępnych osądów i całkowitą ufnością zanurzam się w każdy kolejny projekt Kaminskiego. Bo to, co chce przekazać artysta, a to, co ja poczułam, wcale nie musi iść tym samym torem. Dlatego też nie będę pisać co autor miał na myśli, tylko to, jakie emocje wywołał u mnie. Zatem: Dysonans poznawczy – tak najlepiej mogę ująć moje pierwsze uczucia towarzyszące temu albumowi. W prawie wszystkich utworach przewijają się mało przyjemne doświadczenia, uczucia, zranienia, tęsknoty. Mocne teksty podane w „wesołej” aranżacji kojarzą mi się z codziennymi wewnętrznymi trudnościami czy smutkami, które każdy z nas przeżywa, a jednak na pytanie: co słychać? odpowiadamy z uśmiechem: spoko, dobrze jest. I tak ciągniemy sobie te swoje wózeczki doświadczeń często w samotności i bez wsparcia, o które wstydzimy, czy boimy się poprosić, albo którego po prostu czasem nie mamy od kogo dostać. W szczególności Duchy rozerwały mnie wewnętrznie. Muzyka porywająca do tańca, ale jak tu tańczyć skoro tekst traktuje o samobójstwie? Nie powiem ile razy słuchałam tego utworu w bezruchu, płacząc. Nie wiem ile razy musiałam to usłyszeć, oswoić się z tekstem na tyle, żeby w pewnym sensie o nim zapomnieć i rozkoszować się cholernie dobrym bitem! Krystyna z fenomenalnymi ptaszkami w tle, jest dla mnie totalnym ukojeniem i wyłamuje się spod tego dysonansu. Przy niej mogę wpaść w przyjemny trans, a utwór mógłby lecieć w zapętleniu. Ten album dla mnie nie ma słabszych utworów. O, nie! Śmiało mogę powiedzieć, ze wszystkie to moje Numero Uno. Do każdego mogłabym się odnieść osobno, uwierzcie. Każdy to bomba literacko-muzyczna, którą zostawiam do Państwa własnej interpretacji, bo nie lubię, jak tłumaczy się o czym jest dany utwór. A wiadomo, że Ralph znakomitym tekściarzem jest, to i potrafi w swoim stylu mocno szarpnąć człowiekiem. I każdy utwór niesie ze sobą paczuszkę wspomnień, skojarzeń i dawno zapomnianych emocji, które po cichutku każdy z nas rozpakuje sobie w małym serduszku. Byłabym świnią jakbym nie wspomniała o warstwie muzycznej. Ralph umie w muzykę, oj umie! I nie raz to potwierdził. Widzę to szczególnie tu, gdzie sam wszystko skomponował. Projekt jest spójny, smaczny, porywający. Czuję zamysł i konsekwencję działania. To się „zjada” uszami i prosi o dokładkę. Ach! A powyższe, w wersji koncertowej, uzupełnione przewspaniałą choreografią, no cud, miód, ultramaryna, paluszki lizać. To po prostu trzeba zobaczyć, bo nikt tego nie potrafi nam zafundować jak Kaminski. Warto! Tak więc Szanowni Państwo, kupujcie, tańczcie, balujcie! Wiem, nie powiedziałam zbyt wiele, może tylko zarzuciłam przynętę, ale proszę, zaufajcie i dajcie się porwać. Taki Artysta i taki projekt nie trafiają się często. Nie wierzcie mi na słowo. Sprawdźcie to na własnej skórze. Ja mogę nie być obiektywna gdyż.. Wobec twórczości Kaminskiego jestem bezbronna. I nic na to nie poradzę. A nawet nie chcę.
Ewelina
❤️ Polecam
Maja
Błyskawicznie szybka wysyłka, płyta cudowna :)
Danusia
Cudowny krążek ❤️
Stasia Matracka
Przepiękna płyta, w środku krążek niesamowity album poprostu niesamowity
Beata
Zdecydowanie moja ulubiona!
ViolaF
Nie mogę się nadziwić jak zgrabnie zmiksował Andrzej Izdebski tą płytę (razem z Ralphem). Wszystko jest w punkt specyficznego (nie pospolitego jednak) odbiorcy. Wszystko mi się podoba. Ralph budzi we mnie (jak nikt dotąd) naiwną i słodką wścibskość bo chciałabym wiedzieć kogo spotkał na Hożej, o czym jest Tygrys z innej płyty itp. Czuję kawałek bliźniaczej duszy z wysokim poziomem wrażliwości, estetyki i oryginalności. Łódź czeka na Ralpha!